Witajcie!
W dzisiejszym makijażu jak widać dominuje turkus z nutką fioletu. Swoją drogą, bardzo spodobało mi się to połączenie. Do jego wykonania, użyłam podobnie jak w poprzednim poście sześciu cieni do powiek, jednak było to konieczne. Jak widać, każdy odcień ze sobą współgra, towrząc spójną całość. Przy wykonywaniu makijażu opierającego się na tym odcieniu, trzeba uważać. Fakt, jest on przepiękny, jednak nie zawsze pasuje do danego koloru. Jeśli już zdecydujemy się na wykonanie makijażu w tych odcieniach, to powinniśmy być dumni z efektu. Poza tym, chciałam Wam bardzo podziękować za tyle miłych słów w moim pierwszym poście :)
Potrzebne kosmetyki:
Wykonanie makijażu:
1. Malulemy oczy czarnym cieniem. Jest to baza, która sprawi, że makijaż będzie intensywny.
2. Wyjeżdżając lekko poza bazę, kierujemy się ku wewnętrzego kąciku oka. Potrzebujemy
turkusowego cienia do powiek.
3. Powtarzamy czynność, ponownie wyjeżdzając poza bazę. Tym razem robimy to
przy użyciu trochę jaśniejszego cienia.
4. Mniej więcej w połowie powieki, malujemy leciutko oko za pomocą niebieskiego oraz fioletowego cienia do powiek. Dodatkowo rozjaśniamy wewnętrzne kąciki oka za pomocą bieli.
5. Czas na poprawki. Wzmacniamy odcień bazy oraz poprawiamy turkus.
6. Aby podkreslić oko, używamy fioletowej kredki do oczu.
7. Malujemy usta przy użyciu dwóch szminek - pierwszej różowej, a drugiej kremowej.
Co sądzicie o dzisiejszym makijażu?
Komentujcie!