piątek, 25 kwietnia 2014

Dyskusje: Palenie zabija, wiecie?

Cześć złotka :) Przepraszam, że nic nie dodałam tydzień temu, ale sami wiecie, że święta wiążą się z zakupami, porządkami, gośćmi itp. No cóż, mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie :D Moje święta minęły dość spokojnie, w pierwszy dzień świąt była u mnie ciocia z dwoma kuzynami i kuzynką.
 I z tą właśnie wizytą będzie wiązać się dzisiejszy post. 
Wraz z dwudziestoletnią kuzynką, szesnastoletnim kuzynem i młodszym bratem poszliśmy na spacer. Udaliśmy się na stację paliw zjeść lody, chodziliśmy po parku. W pewnym momencie kuzynka wzięła mnie ,, na stronę" i oznajmiła, że muszę pomóc jej się schować gdyż musi zapalić i nie chce, aby mój młodszy brat widział. Poszłyśmy za budynek i tam wyciągnęła papierosy. Rozmawiałam z nią, ona opowiedziała, że żałuje tego... Że w czasie gimnazjalnej głupoty sięgnęła po papierosy, ale bardzo żałuje. Mówi, że podupadła na zdrowiu, że chciała rzucić i próbowała, ale jej nie wyszło. W trakcie naszego wyjścia zapaliła 4 razy. Potem mój brat wraz z kuzynem poszli do domu, my natomiast zostałyśmy i kontynuowałyśmy rozmowę. Za chwilę zadzwonił telefon, okazuje się, że starszy brat kuzynki chce papierosa. Moje zdziwienie stało się jeszcze większe, gdy wraz z nim przyszedł szesnastoletni kuzyn O.O Nie zapomnę widoku, gdy cała trójka wypala papierosa za papierosem, niszcząc swoje zdrowie, swoje życie. Okropne. Kuzynka, która mówiła jak bardzo żałuje, że zaczęła palić daje swoim braciom papierosy. Jakaś logika? Ja jej nie widzę. 
Wszyscy doskonale wiemy, jak szkodliwe jest palenie. W każdej szkole przeprowadzane są pogadanki na ten temat, w wielu książkach i gazetach są wzmianki na temat szkodliwości palenia, w telewizji też jest o tym mowa. Młodym ludziom się wydaje, że są nie do zdarcia, że problem złego oddziaływania papierosów nas nie dotyczy. Ale to nie prawda! Papieros to trucizna, papieros zabiera zdrowie i życie. Moja babcia umarła w wieku 55 lat na raka płuc, jak myślicie, dlaczego? Bo całe życie niosła ze sobą brzemię papierosowego dymu. W domu mieszkam z palącą ciotką, widzę, jak jej zależy na papierosach, jak działa na nią uzależnienie. Ona nie potrafi sobie odmówić. Papieros jest uzależniającą trucizną, machiną zła. Każdy z nas zna szkodliwe skutki palenia, wiemy, że oprócz zdrowia oddziałują one także na urodę. Cera staje się ziemista, usta tracą swój kształt, zanikają brwi, paznokcie i zęby staja się żółte...
Nikomu nie muszę o tym opowiadać, każdy kto chodzi do szkoły powinien to wiedzieć. A jednak tyle osób sięga po papierosy. Czemu? Nie wiem. Wiele razy zastanawiałam się, czemu tak wiele osób bierze do ust coś, co go zabija i nie ma możliwości, aby nie wiedziała, czym jest papieros! 
Z ciekawości sprawdziłam, co zawiera papieros, zobaczcie, znajduje się tam 4000 substancji trujących,
 m.in cyjanowodór (używany podczas holocaustu w komorach gazowych), DDT (środek owadobójczy), chlorek winylu (używany podczas produkcji plastiku), naftalina (środek przeciw molom), a także substancja używana podczas tworzenia zmywacza do paznokci! Po co ci w płucach środek przeciw molom albo takowy zmywacz? Co więcej! Palenie jest okropnie drogie!
Jedna paczka kosztuje ponad 10 zł, a wiele osób kupuje kilka takich paczek w tygodniu=prowadzi do bankructwa.
PAMIĘTAJCIE!!!
NIE SIĘGAJCIE PO PAPIEROSA!
NIE DAJCIE SIĘ NAMÓWIĆ NA TRUCIE SAMYCH SIEBIE! 
To nie jest dobre! Nieprawda, gdy ktoś mówi, że jeden papieros ci nie zaszkodzi. Nieprawda, gdy ktoś mówi, że papierosy wcale nie są szkodliwe, wcale nie uzależniają. 
Uzależniają. Niszczą zdrowie. Powie to każdy, kto dał się złapać w pułapkę dymu. 
Nie daj się w nią złapać i Ty! Nikt, kto wiedząc o tym, jak zły jest papieros i bierze to do ust nie jest mądry!
Ktoś, kto cię namawia, żebyś sam się truł nie jest twoim przyjacielem! Pamiętajcie o tym!
Mam nadzieję, że ten artykuł kogoś przekonał. 
A Wy co uważacie o papierosach? Mieliście kiedyś z nimi bezpośrednią styczność?



54 komentarze:

  1. Nie sięgam, nie ciągnie mnie do tego, a mogę ile chce. Jakoś nigdy nie czułam takiej potrzeby "spróbowania". Wręcz przeciwnie - ochrzaniam jak leci, gdy ktoś w domu przy mnie pali. Sam smród, bo inaczej tego nie nazwę, mi przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie paliłam i w najbliższym czasie nie zamierzam tego zmieniać. Nie rozumiem tego, ze ktoś pali, wie że jest uzależniony, a jeszcze namawia do tego samego innych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mądry post, cieszę się, że poruszyłaś tą sprawę.

    Pamiętam jak dość niedawno mój znajomy napisał do mnie prośbę, abym przyjechała do niego do szpitala, ponieważ ma nowotwór (nie trudno było się domyśleć od czego). Kolega bodajże 20-21 lat.
    Nie chodzi mi o to, żebyście pomyśleli: o jaki dziwny, sam sobie winny, ponieważ to nałogowe palenie miało swoje powody. Każdy z nas ma problemy i myślenie, że jest ktoś taki kto ich nie ma jest bardzo omylne, ważne jest to jak sobie z tym radzimy, co nam da trucie się? Komu tym zrobimy na złość?

    Uzależnienie jest najgorszą rzeczą, przy tym łatwo się stoczyć, mam znajomych w klasie, którzy nie potrafią wytrzymać 45 minut lekcji bez zapalenia- wychodzą niby do toalety.

    Nie mówię, że Ci którzy palą są okropni, najgorsi itp., sama też paliłam, ale jakoś mnie do tego nie ciągnie. Wszystko co robimy ma gdzieś tam swój powód i nie powinno się szydzić z takich osób, ale im pomóc.

    Wszyscy moi znajomi- palacze często mówią mi: Martyna, zazdroszczę Ci że nie jesteś od tego uzależniona. Wszyscy, nie ma osoby w moim gronie, która by tego nie żałowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, ale się rozpisałam, jakoś tak mnie wzięło na podyskutowanie ;)

      Usuń
    2. Nie widzę powodu, abym miała kłamać, że nie próbowałam.

      Mój światopogląd jest bardzo obszerny i myślę, że wszystko (albo prawie wszystko) jest dla ludzi, nie jestem za paleniem i spróbowanie nie pociągnęło za mną żadnych konsekwencji. Są we mnie takie granice, których nigdy nie przekroczę. Oczywiście nie namawiam nikogo do palenia, bo nie każdy ma tak silną wolę, wiele osób ponoć myślało podobnie. Jednak ja jestem dowodem, że nie zawsze się uzależnia, wszystko zależy od nas.

      Poza tym walczę w pewnej organizacji z uzależnieniami, jakby to wyglądało gdybym paliła jak smok? ;p nie... ja w życiu, chyba zbyt wiele bliskich mi osób przez palenie ucierpiało, a nawet zmarło...

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy artykuł. Nigdy nie zapaliłam i raczej nigdy nie zapalę papierosa. Mój wujek, który mieszka obok mnie nałogowo pali to świństwo, a więc wiem, jak to śmierdzi - obrzydza mnie ten zapach. Nie wspomnę o tym, gdy ktoś pali tytoń w własnym samochodzie. Słyszałam o takim przypadku, gdy 3 latek palił. No cóż..

    Pozdrawiam, samanta070.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też nie ciągnie, chociaż nigdy nie myślałam o tym czy palić czy nie. Teraz sobie wszystko przemyślałam i se tak myślę. Znam wielu ludzi którym to zniszczyło życie, ale oni nadal palili. Nie mogli po prostu puścić tego papierosa. W ogóle kto je wpuścił na rynek? Uzależniają i nic dobrego nie robią. Śmierdzi, a oni tego nie czują są zaślpieni przyjemnością palenia. Dla niech to jest coś miłego bo zaspokajają swoje uzależnienie, ale później myślą tylko o papierosach i co? Sypie im się życie. Dosłownie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym świecie coraz bardziej rządzi kasa. Tymczasem ja odcinam się od tego teatrzyku, 20 samochodów dadzą mi szczęście? a może 30, 40... albo wyspa- bzdura, to mi nie da szczęścia.

      Usuń
  6. Nigdy nie paliłam ,nie myślałam o tym ,ani nie zamierzam palić. Moim zdaniem to nie jest żadne uciekanie od problemów. Pamiętam ,że jedna dziewczyna w szkole paliła ,by zwrócić na siebie uwagę rodziców ,którzy za bardzo się nią nie interesowali. Dziewczyna była naprawdę sympatyczną osobą , dobrze się uczyła ,ogólnie miała dużo przyjaciół. Myślała ,że nikogo nie obchodzi ,w domu rodzice dużo pili i palili - być może z tego brała przykład. Na początku przestała się przejmować szkołą i nauką ,potem zaczęła palić. Rodzice dopiero wtedy zaczęli jakoś reagować lecz nie pozytywnie i nie tak jak chciała. Była młodsza ode mnie , nie wiem jak skończyła się ta historia , ale wiem ,że postąpiła źle. Nie rozumiem jak można próbować zrócić na siebie uwagę niszczeniem sobie zdrowia? Nie rozumiem takich ludzi. Bardzo dobrze ,że zdecydowałaś się o tym napisać. Może komuś coś uświadomiłaś ,ja swojego zdania nie zmieniam. Papierosy nie są mi potrzebne i myślę ,że nigdy nie będę palić.

    nataliaszelc01

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palenie nie jest dobre, ale co do Twojej koleżanki, to mam przeczucie, że to mogło być właśnie uciekanie od problemów, albo szukanie rozwiązania. Tym bardziej, że być może była ona w dość młodym wieku?
      Mówi się, że często jeśli nie otrzymuje się dawki miłości, która nam się należy (np. od rodziców- należy nam się miłość, zwłaszcza potrzebujemy jej w młodości) to zaczyna się szukać tej miłości gdzieś indziej- w narkotykach, papierosach, uzależnieniach. Zawsze to powtarzałam i chyba nigdy mi się nie znudzi- nic na tym świecie nie dzieje się bez powodu :).
      Jaka ja dzisiaj rozgadana :D

      Usuń
    2. Być może ,ale sądzę ,że w niczym to nie pomaga i nie jest to rozwiązaniem problemu. Czasami się zastanawiam czemu ludzie sięgają po takie rzeczy jak papierosy lub narkotyki. Moim zdaniem w niczym to nie pomaga ,może im się tylko tak wydaje. Większość , szczególnie nastolatków ,robi to by zaimponować kolegom. Tak naprawdę , jaki ważny problem może mieć taka młoda osoba? Każdy ma przyjaciół , dalszą czy też bliższą rodzinę. Każdy ma kogoś bliskiego.

      Usuń
    3. W tym wieku też są problemy ;), ale to prawda, że palenie nie pomaga w niczym.

      Usuń
  7. Ech, u mnie w gimbazie to nawet grupami chodzą za murek i palą paczkami... nie wiem jak można sobie tak marnować życie w wieku 14-16lat dla tzw. "szpanu"

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym osobom daje coś takiego, że dzięki temu mogą uciec od problemu. Ja nie widzę logiki skoro i tak ten problem wróci. Inni mogą też palić dlatego, że jego koledzy palą. Ja nigdy nie miałam w buzi papierosa i nie zamierzam mieć. Współczuję tym ludziom którzy marnują swoje zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie paliłam, bo po prostu nie chce psuć sobie zdrowia i życia. Denerwuje mnie sam śmierdzący zapach dymu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na szczęście nie palę XD Żal mi ludzi, którzy spróbowali tego świństwa i nie mogą uporać się z uzależnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie sięgnę po papierosa . Nienawidzę papierosów śmierdzą i się nimi duszę . Tyle ludzi przez papierosy zniszczyło sobie życie . Kiedyś jak byłam w szpitalu widziałam taką panią , która miała dziury w płucach przez papierosy . Zawsze mnie ciekawi .. Po co ludzie wynaleźli papierosy ? Dla niektórych może jest to dobre i ich to odpręża , ale to jest największe świństwo .
    iskrat

    OdpowiedzUsuń
  12. Niedawno mieliśmy w szkole akcję o takiej treści ;)) Dotyczyło to też spożywania alkoholu ;) Nagraliśmy nawet filmik, który postanowiliśmy wysłać na konkurs ;)) Zajęliśmy wtedy bodajże 2 miejsce w Polsce :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się . Papieros zawiera tysiące szkodliwych, rakotwórczych substancji chemicznych!!!! Ostatnio widziałam 13-latka który podszedł do kogoś po ogień bo chciał zapalić . Nigdy nie wezmę do buzi papierosa .

    martusia1223

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13-latkowie to teraz norma, przecież na co dzień widuje się takie osoby.

      Usuń
  14. Ja nigdy nie próbowałam i nie mam zamiaru. Co więcej - jestem z siebie strasznie dumna. Mam 17 lat i wiem, że im młodsza osoba, tym łatwiej jest się uzależnić. Może kiedyś spróbuję zapalić, ale szczerze wątpię, co mi to da? Stanę się mądrzejsza, piękniejsza, fajniejsza? Nie, jedyne co osiągnę to dwa dni bliżej do grobu.

    Dlaczego ludzie zaczynają palić? Odpowiedź jest najprostsza na świecie! By przypodobać się znajomym, by pokazać jakim jest się fajnym i zbuntowanym, jak to rodzice nie mają nad nami władzy. Oczywiście ciekawość również robi swoje, ale nie sądzę, że to ona jest najważniejszym impulsem.

    Co do historii, to mam jedną "ciekawą". Za czasów gimnazjum (chyba z dwa lata temu) miałam koleżankę (strasznie durną, jak się później okazało). Wymyśliła sobie, że zacznie palić, a co lepsze, że chce się uzależnić! Nie mogłam tego zrozumieć. Pewnego dnia zapytałam jej się skąd takie podejście, odpowiedziała "bo chcę". Stało się jak chciała, ale to nie koniec. Po roku oznajmiła, że "rzuca palenie" i to już był szczyt wszystkiego. Dzieci chcą strasznie szybko dorosnąć i jak najszybciej zacząć dźwigać troski życia dorosłego, ale nie wiedzą w co się pakują.

    W sumie tylko tyle mam do powiedzenia. Staram się nie rozpisać bardziej, ale jak widzę takie tematy to mnie nosi. Pamiętajcie - papierosy, alkohol i narkotyki nie oznaczają, że ktoś jest fajny, dorosły, szalony czy zbuntowany. Jeśli po takie rzeczy sięga nastolatek, a czasem nawet dziecko, to oznacza, że jest po prostu głupi/naiwny. Nie ułatwiajcie takim osobom drogi do zdobycia upragnionych petów, nigdy im ich nie kupujcie, nie zachęcajcie i nie reagujcie na takie sytuacje neutralnie. Jeśli nie potrafią wynieść dobrych zasad moralnych z domu, to wy je im przekażcie.

    DzikaNaomi

    OdpowiedzUsuń
  15. Od małego mam wpajane w domu, że palenie jest złe. Możliwe, że było to spowodowane tym, że moja mama jest pielęgniarką i sama nie raz widziała ludzi, którzy byli wyniszczeni przez nałóg (fajki, alkohol, dragi - wszyscy trafiają na OIT). Ja także, odwiedzając ją w pracy albo widząc co robi mój znienawidzony ojciec.
    Przed komunią musiałam wypełnić formularz z przysięgą, w której obiecywałam, że nie będę palić papierosów albo pić alkoholu przed 18 roku życia. I tak, mimo, że nie jestem religijna, nie ciągnie mnie w ogóle ani do tego ani do tego. Tak więc kiedy wszyscy używają e-fajek ja w ogóle nie mam na to ochoty. Oczywiście każdy wie, że to nie zdrowe, ich bliscy umierali na raka itd. Po prostu dzięki temu można nabić sobie swagu czy jakiegoś innego gówna.
    Podsumowując, nie palę, nie mam zamiaru nałogowo palić, najwyżej sztachnę się kilka razy na studiach czy coś. Ale pamiętajcie, zawsze możecie zapalić skręta! XDDD Przynajmniej są zdrowsze. XDDDD

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś paliłam, aż wstyd się przyznać. Zaczęło się od koleżanki, a skończyło na większej połowie dziewczyn z klasy. Na szczęście nie skończyło się na uzależnieniu, a na przyłapaniu przez mamę. Oj, było kiepsko. Strasznie żałuję.

    Gardzę osobami, które palą, które uważają, że bez tego nie da się żyć, że to wcale nie jest szkodliwe, że dzięki temu mogą się wyluzować i na spokojnie porozmawiać. "Eh, bo wiesz, złamałam paznokcia, mam takie problemy, eh, muszę zapalić, muszę się wyluzować!" - powiedziała 14 latka. Tak, jesteś fajna, podziwiajmy Cię. Mam taką patolę (nie, to nie patola, ale ja ich tak nazywam), która kupiła se eko (haha, takie eko, że aż wcale, już zakazane w Niemczech i paru innych krajach) faje. Nie mogą powstrzymać się od szpanowania o paleniu na przerwach, lekcjach, w toalecie. Jedną z tych osób jest mój przyjaciel, który niestety popadł w cały szał palenia, nawet nie macie pojęcia ile razu mu tłumaczyłam, przekonywałam go, próbowałam przemówić do rozsądku... Za każdym razem kończyło się to słowami "ok, przestanę, rzucę, przepraszam." Teraz już się z nim nie zadaję, naszą przyjaźń skończyłam parę dni temu, gdy się dowiedziałam, że ćpa. Nie będę na własne oczy patrzyła jak się niszczy. Nie mam zamiaru też czekać aż coś się stanie, a potem obwiniać się, że mu nie pomogłam.
    Najbardziej denerwuje mnie, gdy ktoś mówi, że ćpa, pali, pije, po to by się lepiej bawić. A czy bez tego nie idzie się bawić? Wystarczy trochę poczucia humoru i wiem to po własnym doświadczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Spróbowałam, nie ukrywam ale nie ciągnie mnie do tego. Uważam, że każdy decyduje o sobie a paląc podejmuje ryzyko :)
    ojtyja

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach, nudzi mnie to jak w szkole cały czas o tym nawijają nauczycielki, rozumiem raz na jakiś czas, a nie raz na miesiąc. Nie próbowałam, nie mam zamiaru, ale jak ktoś chce sobie marnować życie to proszę bardzo. Jeszcze okropnie śmierdzą, fuuuu.
    Niciia02

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mogę palić.
    Mam astmę, więc gdybym zapaliła skończyłoby się to nieciekawie.
    Nienawidzę palaczy, zmusiłam wszystkich znajomych i członków rodziny do rzucenia palenia, lub chociaż ograniczenia się przy mnie.
    Lubię kadzidełka, które są podobne składem do papierosów, ale nie są dokładnie takie same. Mam wstręt do papierosów, z racji tego, że przez nie moja babcia niestety straciła życie. Wiem, że ciężko jest rzucić, ale czy jest sens zaczynać? Pozostawię każdemu to pytanie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie miałam taki myśli, aby spróbować chociaż jednego papierosa, nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Moja mama pali, ale rzadko, kupuje bodajże jedną paczkę na miesiąc, nie była jakąś osobą bardzo uzależnioną, ale chce się od tego odzwyczaić. Mi ten smród bardzo przeszkadza, nie rozumiem po co sięgać po te papierosy, ale niestety w dzisiejszym świecie liczy się tylko papieros. Nie palisz, nie istniejesz. Moja sąsiadka z którą chodzę nie raz do szkoły paliła w drodze, aż wstyd mi było koło niej iść, bo bałam się, że ludzie pomyślą, iż ja też palę. Pamiętam jak mi mówiła, że to dobrze, że ja nie palę, bo to jest straszne świństwo, niszczy życie. Ale w takim razie po co sama pali? Otóż po to, że nie paląc chłopcy się nią nie interesują. Ona uwielbia przykuwać uwagę licealistów, sama chodzi do 1 liceum.
    Nigdy nie sięgnę po papierosa. Dla mnie jest to ukryta śmierć, nawet jeśli nie szybka, to rozwijana z biegiem lat. Szkoda mi osób, które wciągają się w ten nałóg, zawsze staram się takim osobom pomóc z tego wyjść, czasami nawet się udaje. Bardzo dobrze, że poruszyłaś tą kwestię, może niektórym to otworzy oczy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja nie palę, bo i po co?
    W mojej szkole, co 2 gimbus pali. Nie ogarniam ich. Palą dla szpanu- widać to. Jak się powie, że się nie pali wyzwą od nie wiadomo czego. Jestem ciekaw skąd biorą pieniądze, z tego co widzę 1 lekcji nie potrafią wytrzymać bez papierosa, a więc paczka dziennie styknie, daje to powyżej 300 zł miesięcznie. Rodzicie nie zauważają takiej sumki aby umkło z portfela? Nie sądzę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Rzadko mi się zdarza, a kiedy zaczęłam bardziej interesować się swoim zdrowiem to już praktycznie w ogóle mi się nie zdarza. Nawet mnie to nie kręci. Denerwuje mnie jednak ,iż jestem non stop w otoczeniu , gdzie moi najbliżsi palą, a ja muszę to wąchać. Bardzo przeszkadza mi ten smród, wystarczy niewiele a już mi się ciężko oddycha, masakra. Jak sama to robię to mi nie przeszkadza, nie wiem czemu tak jest :P W każdym razie nie ma co się truć. Wszystkiego trzeba w życiu spóbować ale z rozumem :)

    pati-lol

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś mnie do tego nie ciągnie, a osoby, które z trudem wytrzymują 45 minut lekcji bez papierosa są według mnie co najmniej żałosne.
    Dzisiaj zszokował mnie mój kuzyn, który jest w szóstej klasie, a pół jego klasy pali. A myślałam, że to gimbaza psuje ludzi. Jak widać trzeba się odstresować, bo zaraz "będzie pytała z przyry"

    OdpowiedzUsuń
  24. Cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Nigdy nie udzielałam się w takich dyskusjach, bo nie miałam w nich nic takiego ważnego do powiedzenia (tak myślę) lub zwykły brak chcęci. Jednak gdy tylko zobaczyłam ten tytuł, to wiedziałam, że muszę coś napisać :D

    Pamiętam, że odkąd byłam mała, zawsze wpajano mi, że papierosy to coś okropnego i tego się trzymam. Nigdy nie zapomnę takiej książeczki. Było w niej wiele pouczających rzeczy, a to że jak się zobaczy w piaskownicy "rakietę" lub coś innego dziwnego, to nie można tego dostykać, tylko od razu zazdzwonić do dorosły, a to aby nie brać cukierków od obcych (pamiętam jak raz bałam się wtedy wziąć cukierka od sąsiadki, a babcia i kuzyka były przy mnie) , a to aby nie otwierać drzwi obcym (oczywiście wtedy bałam się siedzieć sama w pokoju). O papierosach temat również był poruszany, jednak pozwólcie, że sama opowiem o sytuacji, która mi się przydarzyła wczoraj i dzisiaj.

    Otóż wyszłam na dwór z moją koleżanką (plotki, selfie, pizza i te sprawy). Już wczoraj zaczęła mi marudzić, że MUSI zapalić bo nie da rady i że jeśli nie zapali to nie będzię czerała przyjemności z jedzienia pizzy. Poszła więc do koleżanki (palaczki) i gdy tylko zobaczyłam jak wydają swoje ostatnie pieniądze, liczą co do grosza za ile muszą kupić papierosy (nie doliczyły się, ja im pomogłam) to było krótko mówiąc żałosne... Poszłyśmy na pizze (papierosów nie załatwiły), spotkaliśmy tam kolegów, jeździliśmy na rowerach z nimi (my na siodełkach). Dzisiaj się jej spytałam, czy paliła od wczoraj - zaprzeczyła. Spytałam się, czy podczas jazdy na rowerach chciało jej się palić. Powiedziała, że zupełnie zapomniała o tym paleniu. Jak widać można, wystarczy zabawa (a nie alkohol) aby nie było nudno.

    Chciałam się dowiedzieć, co ona widzi w tym paleniu. Powidziała, że nie pali bo musi, tylko że dla niej śwetnym uczuciem jest sytuacja, gdy z kimś się rozmawia i przy tym pali papierosa. To było chore. Tak poza tym, podziwia mnie, że ja nie palę. A teraz się pytam: czy aby rozmowa miała jakiś sens, to potrzebny jest do tego papieros? Jakoś kilka lat temu można było bez tego swobodnie rozmawiać. To tyle w sprawy koleżanki, która "rzuca palenie".

    Moim zdaniem spotkania w szkołach o tym, że papierosy niszczą zdrowie są zbędne (a przynajmniej w gimnazjum). Bo jaki uczeń, który pali od kilku lat i ma swoje zdanie na tem temat oraz nie widzi w tym nic złego nagl posłucha jakiegoś "głupiego nauczyciela", który zapewne nie wie jak to jest. Spotkania takie są potrzebne, ale moim zdaniem w podstawówce...

    Pamiętam jak pewien muzyk jeździł po Polsce i że tak powiem "prawił nam nauki" tzn. był do tego zaproszony, ale musiał znaleźć temat do rozmowy. Fajczył od 15 lat, jego dziadek, tata, mama również palą, ogółem rodzina palaczy. Wybrał właśnie temat o papierosach, ale co tu mówić o papierosach jak sam on pali, postanowił więc rzucić palenie. Spotkanie było rok temu i wtedy właśnie mówił, że nie pali od roku, jesli dobrze mu poszło, to nie pali od dwóch lat (miejmy nadzieję). Mówił o tym, jak zmarł jego dziadek. Jego ojciec pojechał na sekcję zwłok (w każdym razie coś podobnego) i zobaczył płuca. Gdy już wrócił do domu, powiedział jedno słowo na ich temat - "SMOŁA". To słowo mówi samo za siebie, czarne płuca, z których leciały dziwny czarny śluz. Czy było warto palić? Warto było stracić tyle pieniędzi i lat życia. Każdy mówi to jego sprawa, ale niech pomyśli o tym, że szkodzi on innym.

    Nie mogę również patrzeć na nastolatki, które zaszły w niechcianą ciążę i do tego palą i piją. Serio chcecie tak pozabijać dzieci? Dajcie sobie chociaż te 9 miesięcy spokoju, może nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale wy je mordujecie. To tylko 9 miesięcy, oddajcie później zdrowe dziecko do adopcji, uszczęśliwicie rodzinę, która nie mogła mieć tego dziecka. Ciekawe jak oni muszą się czuć. Niesprawiedliwe i koniec.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie będę poruszała tematów "gimbów" bo każdy wie, czemu oni to robią. Przecież oni tyle wiedzą o życiu, mają takie problemy, że hoho. Opinię pozostawiam Wam...

      Myślę, że mogliście już już domyślić, że nigdy nie paliłam oraz nie mam zamiaru :) To tyle z mojej storny, nie przeszkadza mi to, swoją drogą ostatnio ktoś próbował mi dać, mówiąc, że to nie jest nic złego. Tak i właśnie dlatego na wf-ie ledwo biega...

      Szu_szu

      Usuń
    2. Boże serio aż tyle napisałam? W tym temacie mogłabym tylko pisać i pisać ;D

      Usuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie paliłam, nie palę, i palić nie będę! Może to i jeden mały papieros, ale bardzo szkodliwy! Pamiętajcie, nie dajcie się namówić!

    cat-wercat

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie paliłam i nie mam zamiaru. Palenie jest bardzo szkodliwe. Nie rozumiem po co komu to. Przecież wszyscy wiedzą, że od tego są poważne choroby. Dlatego ja nie mam zamiary palić tego świństwa! Sam smród mnie odpycha i wgl to jest okropne. Ja nie chcę sobie psuć życia dlatego nie palę.

    lalka13party

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie palę i nie zapalę. Do tego to potwornie śmierdzi! Jak idę w mieście za kimś, kto pali to mi się, za przeproszeniem, rzygać chce. Później ludzie się skarżą, że mają brzydkie zęby i zapalenia płuc. I to kosztuje dużo. Jestem przeciw palenia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo dobrze, że poruszyłaś tego typu temat. Uzależnienie od tego typu używek jest w tych czasach bardzo znane i "modne". Przyznam się, że próbowałam. Nie chcę palić, nie mogę patrzyć na osoby, które się tym niszczą. Spróbowałam tylko dlatego, że moje przyjaciółki też to robiły. Potem się otrząsnęłam, nie chciałam być taka jak one. Same palą tylko "okazyjnie", np. tak jak wczoraj, bo było "melo" po egzaminach. Nie bawię się w takie rzeczy. Wychowałam się w rodzinie normalnej, przeciętnej, rodzice też nie palą, jedynie mój wujek, ale sam nie jest uzależniony.
    Jeżeli chodzi o zapach papierosów, uwielbiam go. Nie chodzi mi o te tanie papierosy, byleby były i zaspokoiły czyjś "głód", tylko o te z wyższej rangi. Oczywiście, droższe. A zaczęło się od tego, że zauroczyłam się w takim jednym chłopaku - no wiecie gitara i te sprawy ;). Moja koleżanka go znała, więc mnie z nim poznała. Wiecie jak to jest - cześć to Maciek, to Karolina, poznajcie się. I koniec prawda? Takie znajomości się nie utrzymują. Jednak ta się utrzymała. Jak się okazało sama mu wpadłam w oko - wychodziłam z nim na dwór, potem się okazało, że pali. Na początku bardzo mi to przeszkadzało, dusiłam się tym okropieństwem. Potem się zakochaliśmy (o ile można to było nazwać miłością) i dym mi przestał przeszkadzać. A wręcz przeciwnie - ten zapach nadal mi się podoba i jak wyczuję, że ktoś używał takich samych papierosów jak on, to od razu pojawiają się wspomnienia.
    Pamiętam, że wiele razy próbował mnie namawiać do palenia...Na szczęście nie byłam taka durna i po dwóch miesiącach nasza bajeczka się skończyła - a właściwie to on ją skończył. Chyba zauważył, że mną się nie da manipulować :)
    Naprawdę uważajcie co robicie! Nie dajcie się namówić, nie imponujcie takimi sposobami innym. To zależy od was - ale nie psujcie się od środka.
    karo45623Love1

    OdpowiedzUsuń
  30. Paliłam, ale już tego nie robię, żałuję i nie zrobię tego więcej, z paleniem kojarzy mi się moja gorsza przeszłość.

    OdpowiedzUsuń
  31. Artykuł świetnie napisany. Co do samego palenia: nie paliłam i w życiu nie zamierzam.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie rozumiem co taki temat robi na blogu, na którym znajdują się głownie młodzi ludzie, którzy jeszcze mają pstro w głowie albo którzy wdrażają się w świat dorosłości i chcą wypróbowac wszystkiego. Według mnie może to tylko zachęcić do spróbowania, co może skutkować później uzależnieniem. Nie sądzę, żeby taki artykuł komuś przemówił do rozumu. Jeżeli ktoś zaczął, to tak łatwo nie skończy. Jeżeli jeszcze nie zaczął, a chce, to i tak to zrobi. Jeden artykuł nic nie zrobi. To ludzie, którzy nas otaczają na codzien muszą nas uświadamiać jaka jest to szkodliwa rzecz.
    Artykułu nawet nie czytam, następnym razem liczę na temat bardziej stosowny.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mi nie przeszkadza jeśli ktoś przy mnie pali ale ja nigdy nie zapaliłam papierosa i póki co nie zamierzam. Ja przede wszystkim nie mam na nie pieniędzy a kiedy widzę jak w maju czy czerwcu na boisku po kilkanaście (!) osób bierze do buzi tego samego papierosa to rzygać mi się chce, tak samo kiedy wiele osób bierze "epeta" koleżanki/kolegi.
    Śmieszna sprawa z tym, że blog ma nazwę akurat "uzależnieni":p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gimby (w tym ja do czerwca niestety) robiące wszystko pod publiczkę to już wgl. zupełnie odmienny temat, na który mam nadzieję kiedyś coś napiszecie :D

      Usuń
  34. Nie paliłam i nie zamierzam. Nie lubię palenia, ale niektórzy po prostu nie umieją przestać i nie należy ich za to karać.


    _YuukiCross_

    OdpowiedzUsuń
  35. Zgadzam się z _Carolciaaa, artykuł trochę w nieodpowiednim miejscu. Duża część czytelników, jest jeszcze zbyt młodym wieku, by ich to dotyczyło. Pomijając pojedynczych gimnazjalistów, którzy czują się w ten sposób dorośli. Ale coś musiało się do tego przyczynić?
    Osobiście nie palę i nie paliłam. Jednak nieprzyjemnie czyta mi się część komentarzy, w których autorzy gardzą czy negują osoby palące. Przecież to pewna słabość, każdy ma ją do czegoś. Trzeba po prostu ludzi uświadamiać o konsekwencjach za tym idących. Ale może nie na blogu o sd.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nigdy mnie do tego nie ciąhhvnęło.Ja niestety albo stety obracam się w gronie ,w którym papierosy to ich życie.Lubię moich znajomych ,ale szczerze powiem ,że ich nałóg jest dla mnie bardzo uciążliwy .Martwię się ,że w taki sposób niszczą sobie życie .Nie raz ,nie dwa pròbowałam przekonać do tego mojego przyjaciela -bez skutku .Jestem osobą ,ktòra dąży po trupach do celu i jestem w stu procentach przekonana ,że koniec palenia u niego to tylko kwestia czasu.Nie rozumiem jak papierosy ,narkotyki ,dopalacze i inne takie trunki mogą być takim trendem ,jeśli mogę to w ogóle tak nazwać.
    Rozwala mnie tylko jedna ze znajomych szóstoklasistek.Ma astmę a pali jak smok .Pogratuluję jej jak dociągnie do 50 ,nie życzę jej źle ,wręcz przeciwnie ,ale poco te szopki?

    OdpowiedzUsuń
  37. Dla mnie palenie jest niepotrzebne i to szczególnie w okresie dojrzewania. Rozumiem dorosłych, moja mama sama pali ( niespecjalnie się z tego cieszę...), ale żeby 13-16latkowie sięgali po fajki to jest dla mnie śmieszne. W szkole nie ma nikogo kto by nie zapalił, niektórzy są tak żałośni, że na każdej przerwie chodzą za winkiel i palą. Dla mnie to naprawdę śmieszne.
    Mnie nie ciągnie do papierosów, nigdy w życiu nie zapaliłam i jakoś nie chcę teraz palić, bo to bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  38. Też jakoś nigdy nie czułam potrzeby zapalenia, mnie odstrasza już sam okropny zapach od ludzi, którzy palą, dla mnie to nie do zniesienia. Niestety to coraz bardziej popularne wśród gimnazjalistów, a nawet- co mnie przeraża- dla dzieci ze szkoły podstawowej. Najgorsze i paradoksalne jest jednak to, że palacze bierni, są bardziej narażeni na różnego rodzaju choroby.

    OdpowiedzUsuń
  39. Cieszę się, że poruszyłaś ten temat. Ja nie palę i palić nie zamierzam, bo to tylko szkodzi. Jednak koledzy z mojej klasy często uciekają z lekcji aby zapalić. To smutne, że młodzi ludzie niszczą sobie życie.

    OdpowiedzUsuń